"Putin zdecydował o zakończeniu specjalnej operacji"
Kto w środę 12 lipca słuchał w Rosji radia na częstotliwości 106,7 FM, mógł stwierdzić, że kończy się "specjalna operacja na Ukrainie" (tak kremlowska propaganda określa agresję wobec Ukrainy, rozpoczętą na pełną skalę 24 lutego 2022 r.).
"Władimir Putin podpisał dekret o zakończeniu specjalnej operacji wojskowej" – ogłoszono w radiu. Czy faktycznie prezydent Federacji Rosyjskiej zaakceptował taki dokument?
Atak hakerów
Okazuje się, jak podaje Biełsat, że komunikat nadawany w radiu był efektem ataku hakerskiego – mimo, że wiadomość brzmiała, jakby pochodziła z profesjonalnie nagranego serwisu informacyjnego. Hakerzy grozili Putinowi od początku inwazji na Ukrainę. Grupa Anonymous twierdziła, że zniszczy rosyjskiego dyktatora, jednak potem jej komunikaty ustały.
W rzeczywistości Putin nie zdecydował się na zakończenie ataku na Ukrainę.
Macron: Rosja jest obecnie niestabilna
Podczas swojego przemówienia na wileńskim szczycie prezydent Francji mówił o braku stabilności reżimu Władimira Putina. Emmanuel Macron ocenił, że w Rosji widać "oznaki podziału”, najprawdopodobniej odnosząc się tym samym do niedawnego krótkotrwałego puczu Jewgienija Prigożyna.
W swojej mowie prezydent Francji obiecał również "być" dla Ukrainy, nawet jeśli trwający konflikt będzie "wojną na wyniszczenie”, dodając, że poparcie dla Kijowa jest trwałe i niezmienne.
Francuski przywódca powiedział również, że sojusznicy NATO muszą zrobić więcej dla Ukrainy i dodał, że czas na to jest teraz, kiedy na froncie ukraińska armia prowadzi właśnie działania kontrofensywne. Głównym tematem rozmów przywódców państw członkowskich NATO podczas dwudniowego szczytu w Wilnie była kwestia wzmacniania bezpieczeństwa Sojuszu, akcesji Szwecji oraz przyszłego członkostwa Ukrainy.